Moje ulubione metody pracy

 Moje metody pracy. 

Bądź, po prostu bądź 😉 i tutaj bardzo pomocna jest sesja połączenia duszy z ciałem. 

Masz kontakt z duszą i ciałem - masz kontakt z sobą, z swoim  wyższym Ja 🙏

Jedną z największych naszych blokad od których musimy się uwolnić  są nasze przekonania. Przekonania, które nam zakodowali rodzice oraz całe społeczeństwo przez wiele, wiele lat i w które tak bardzo uwierzyliśmy że stały się częścią nas.
   Ubierz się bo zmarzniesz, nie pij zimnego bo... znacie to prawda?

Jesteś oblepiony  przekonaniami i teraz jest czas aby to wszystko poodklejać i odkryć kim tak naprawdę Jesteś.
Nie jesteś ani swoimi myślami ani swoimi emocjami.
Odkryłeś już kim Jesteś?

Szukanie winnych oraz rozwiązań na zewnątrz.
Że winny jest zawsze ktoś, że to przez niego, przez rząd, przez Kościół itd...
  To jest metoda, która nam towarzyszyła przez całe lata od dzieciństwa, nikt z naszych bliskich nie umiał  postępować inaczej. Nie mieli takiej świadomości jak Ty.
Takie były wtedy czasy.
Wszystkio jest w nas, świat zewnętrzny to tylko nasze odbicie w innych osobach.
Często jest to bardzo niewygodne ale tylko do momentu, w którym to sobie  uświadomimy.

Zaakceptuj stan taki jaki jest.
   Zatrzymaj się i popatrz gdzie jesteś, na jakim etapie, co czujesz, jak reaguje Twoje ciałko.
Teraz to jest piękny moment aby wyruszyć do nowego.
Jeśli odkryłaś że w życiu chodzi o coś więcej, ale jeszcze nie bardzo wiesz o co, to jesteś gotowa na dalszą piękną podróż w nieznane.
Zaufaj sobie, swojej duszy, Zaufaj Bogu lub sile wyższej, ona zna plan z którym tutaj przyszłaś doświadczać.
To jest tylko Twoja droga i zawsze jest właściwa, taka właśnie jaka jest.
Nie inna.
Pamiętaj że każdy ma swoją indywidualną drogę. Najlepszą dla niego, nawet jeśli Ty sądzisz inaczej. Pozwól sobie i innym żyć, być i doświadczać.

Nie ratuj innych, ratuj tylko siebie od siebie samego.
Jak bardzo często wiemy co jest najlepsze dla kogoś, nie patrząc na siebie.
A co jest teraz najlepsze dla Ciebie?
Chcemy pomagać drugiemu bo to takie szlachetne i dobre.
Często nawet nikt nas o tą pomoc nie prosi. 
Wychodzimy przed szereg bo chcemy być dobrzy, szlachetni, chcemy zasłużyć na aprobatę ale tak naprawdę  robimy to dla siebie żeby się lepiej poczuć, żeby popieścić nasze ego.
Tym samym stawiamy się wyżej a pamiętaj że w energii wszyscy jesteśmy równi.
Wszyscy jesteśmy córkami i synami Baga. Każdy z nas jest Bogiem swojej istoty.
Dajemy się wciągnąć w matrixowską grę zwaną trójkątem dramatycznym. Główne role to ratownik, kat
i  Ofiara. Udział w tej grze  zawsze nas  kosztuje bardzo dużo emocji i stresu a tym samym wchodzimy w bardzo niskie energie.
Ty sam to najlepiej wiesz z swojego doświadczenia jak takie sytuacje się kończyły i ile Cię nerwów kosztowały.
Przestań ratować. Nie będziesz ani katem ani ofiarą. Wyjście z trójkąta dramatycznego nie jest łatwe ale możliwe. Wystarczy że przestaniesz odgrywać jedną z ról.
Pomagaj tylko wtedy, kiedy zostaniesz poproszony o pomoc.

Nie myśli tylko czuj.
   Ciągle myślimy, rozkminiamy, układamy planujemy.
Wyjdź już z swojego umysłu, pozwól sobie na życie, takie jakie jest.
Skontaktuj się z swoim ciałem.
Poczuj jego zapach, dotyk, poczuj swój oddech w ciele, bicie Twojego serca.
Poczuj emocje.
Twoje ciało się z Tobą komunikuje, Twoja intuicją do Ciebie przemawia. Masz w sobie swoje wewnętrzne wiedzenie, swoje wewnętrzne prowadzenie.
Tylko się wsłuchaj.
Wszystko jest w Tobie, każda odpowiedź na Twoje pytanie.
Tylko Bądź